![]() |
|||||
![]() Projekt realizowany przez:
Fundację Uniwersytetu w Białymstoku
![]() Fundacji im. Stefana Batorego we współpracy z: Zobacz również: ![]() ![]() ![]() ![]() Fundacja UwB na Facebooku |
![]() 1. Drejdel to mały czworościenny bączek służący do gry hazardowej, w którą bawią się dzieci w czasie Chanuki. Podczas tego święta dorośli (zazwyczaj krewni) dają dzieciom tzw. chanuka gelt - prawdziwe pieniądze w postaci monet lub krążki czekolady przypominające monety, aby pociechy mogły o nie zagrać z rówieśnikami. ![]() Ołowiane drejdle Aby rozpocząć grę każdy z uczestników musi włożyć do puli 10 lub 15 monet lub innych przedmiotów zastępujących monety. O wyniku rozgrywki decyduje szczęście gracza - należy zakręcić bączkiem, a gdy ten upadnie sprawdzić co znajduje się na boku na który upadł... Na każdej z czterech ścian bączka widnieje jedna litera hebrajskiego alfabetu: נ (Nun), ג (Gimel), ה (Hei) i ש (Shin), które są pierwszymi litera słów Nes Gadol Haja SZam, co znaczy: wielki cud zdarzył się tam. Litery na bokach bączka są także kluczem do zasad rządzących grą:
Gra w drejdel, stała się również tematem wielu piosenek śpiewanych zwyczajowo na Chanukę. A piosenka o tytule Sevivon (drejdel po hebrajsku) jest najpopularniejszą dziecięcą piosenką chanukową.
Opracował: Piotr Niziołek ![]() Kuchnia żydowska przeciętnemu zjadaczowi chleba kojarzy się z jej koszernością. Z reguły wiemy, iż nie wszystkie rodzaje zwierząt, ptaków i ryb są koszerne. Wiemy również co nieco o koszernym sposobie sprawiania mięsa oraz zakazie łączenia potraw mięsnych i mlecznych. Czym jednak jest powodowana zasada koszerności? Odpowiedzi na to pytanie można udzielić dwojako. Zapewne pierwotnego źródła tej zasady należy upatrywać w sferach religijnych, bowiem podstawy koszerności można znaleźć już w Biblii w Księdze Kapłańskiej. Krew traktowano jako siedlisko życia, więc siłą rzeczy musiała być usunięta z produktu aby ten nadawał się do spożycia. Jednak tutaj pojawia się również kolejny wątek już bardziej praktyczny. Otóż krew, która posiada dużo białka jest produktem zwierzęcym, który najszybciej ulega rozkładowi, czyli zepsuciu czyniąc jednocześnie mięso niezdatnym do spożycia. Wprowadzone zakazy rytualne miały jedynie za cel wzmocnić zachowania praktyczne. Jak twierdzi Katarzyna Pośpieszyńska: Koszerna sztuka kulinarna broni więc przed tym, co niehigieniczne, niemoralne, występne. Sankcja boska, religijna jest tu tylko dodatkowym gwarantem powszechności danego prawa. Istnieje jednak jeszcze jeden aspekt koszerności kuchni żydowskiej, jako elementu wiążącego grupę społeczną. Żydzi żyjąc od dawien dawna w diasporach rozrzuconych po całym świecie musieli dbać, aby członkowie grupy zbyt łatwo nie asymilowali się w otoczeniu dominujących społeczeństw, oraz aby przy okazji hermetyzować własną grupę. Łatwo, bowiem zmienić poglądy polityczne, trudniej z narodowością, gorzej z religią, ale w jaki sposób zmienić przyzwyczajenia żywieniowe przyswajane w procesie socjalizacji od najwcześniejszego dzieciństwa? Kuchnia żydowska to również niezliczona ilość symboli. Większość dań świątecznych czy też obrzędowych posiada swoje ukryte znaczenie. I tak na przykład maca wypiekana jest bez zakwasu czy drożdży, co symbolizuje pośpiech, w jakim musieli oni opuścić Egipt. Dla podkreślenia ten przaśny chleb wyrabiany z obowiązującym rytuałem musi być wypieczony w ciągu 18 minut i to wyłącznie przez mężczyzn. Kolejny symbol - ostry chrzan przyjmowany, jako symbol cierpienia Żydów w niewoli. Charoset to bardzo gęsty mus jabłkowy z dodatkiem orzechów, migdałów, cynamonu, imbiru i wina. Ponieważ posiada on konsystencję gliny, z której Izraelici w Egipcie wyrabiali cegły, wiązany jest z ciężką i niewolnicza pracą. Te potrawy spożywa się w trakcie sederu, czyli uczty podczas święta Pesah.
Rabi Jakub Krantz odwiedził dom bogacza prosząc o jałmużnę dla ubogich. Gospodar, znany był ze skąpstwa. Chcąc usposobić go przychylnie do swojej prośby Ra opowiedział mu o hojności jego sąsiadów. ,,Oni są bardzo bogaci i dlatego dają trochę t czasu do czasu". Ja natomiast - powiedział skąpiec - zapisałem cały swój mająt biednym, oczywiście po mojej śmierci". Rabi wysłuchał go, pomyślał i przytoczył, następującą przypowieść: Są dwa zwierzęta na tym świecie. Jest kura, która znosi codziennie jedno jajko, i świnia, która daje słoninę i mięso. Ludzie bardzo lubią kury, a nie znoszą świń". Czy ty wiesz dlaczego mój synu" - zapytał Rabi? Nie - odpowiedział skąpiec. Dlatego, że kura każdego dnia daje jajko, a więc wtedy kiedy jest ono potrzebne, natomiast świnia daje dużo, ale tylko wtedy, kiedy jest martwa. W każdej kuchni narodowej czy też regionalnej można wyróżnić kilka potraw, które są jej kanonem. Inaczej sprawa wygląda, jeżeli przyjrzymy się kuchni żydowskiej. Historia Izraelitów- wiecznych tułaczy sprawia, iż ta kuchnia jest raczej tyglem kuchni świata. Jeśli tylko smakowita potrawa mieściła się granicach koszerności lub wręcz tradycji żydowskiej, natychmiast była adaptowana na grunt mojżeszowej tradycji. Jeśli wziąć pod uwagę ogromne rozproszenie Żydów po świecie powinna to być kuchnia niezmiernie bogata. Jednak życie w diasporach miało jeszcze jeden aspekt - wpływ miejscowej kultury. Kuchnia żydowska to raczej połączenie potraw świątecznych i obrzędowych z kuchniami regionalnymi. Inaczej je Żydówka z Polski inaczej z Rosji a już całkiem inaczej wygląda kuchnia aszkezyjska. Izraelici w swojej odwiecznej wędrówce spełnili też rolę pasa transmisyjnego przenosząc kultury kulinarne różnych regionów na teren całej Europy. Z zachodu trafiły do Polski najpewniej za ich przyczyną ogórki kiszone i ciasta maślane a że wschodu na zachód wędzone ryby i barszcze. Ale kuchnia żydowska nie tylko korzystała z innych korzeni żyjąc z regionalnymi kuchniami w specyficznej symbiozie. Pozostawiała również na nich swoiste piętno, czego przykładem może być nasza narodowa potrawa wigilijna Karp po żydowsku. Podlascy Żydzi w swojej ogromnej większości zajmowali się handlem. W miastach prowadzili karczmy, czy też kramy. Natomiast na wsi obok kramarstwa trudnili się handlem obwoźnym. W pejzaż kresów wpisał się wizerunek żydowskiej furki ciągniętej przez lichą szkapinę z zakutanym w kożuch woźnicą. Skupowali oni w większości produkty rolnicze dostarczając zarazem podstawowych artykułów przemysłowych dla gospodarstwa wiejskiego. Jednym z głównych towarów handlowych były śledzie. W latach międzywojennych było to najtańsze pożywienie, królujące w karczmach i zajazdach. Śledź po wymoczeniu nie potrzebował obróbki kulinarnej i był doskonałą zakąską pod kieliszek wódki, który wieńczył udaną transakcję handlową. Dlatego proponuję niecodzienny przepis na śledzia po żydowsku. Ten symbol naszego miasta spożywany był jeszcze na tą modłę do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Solonego śledzia prosto z beczki obmywało się pod bieżąca zimną wodą, zawijało grubo w gazetę i kładło do pieca na rozgrzane węgle. Kiedy gazeta się zwęgliła rybę wyjmowano obierano z popiołu (przeważnie razem ze skórą) i podawano na stół z ziemniakami gotowanymi w mundurkach. Bułeczki z cebulą - Bialystoker. Bialystoker, to raczej tak jak w przypadku
Kuchni Kresowej swego rodzaju mit, utrwalany z pokolenia na pokolenie
aerozolem wspomnień młodości, oraz tradycji. A tak faktycznie to zwykłe
bułki pszenne sprzedawane dawniej przez obnośnych handlarzy.
Wyróżnia je jedynie dodatek cebuli oraz duża ilość soli. Podany
przepis wymaga jednak sporych umiejętności piekarniczych. Więc chętnych
do wypróbowania namawiam do skorzystania z pomocy doświadczonych
kuchmistrzów.
Tekst: Andrzej Fiedoruk |
![]() |